Tymczasowe przeniesienie live do teatru online zmieniło sposób, w jaki wielu krytyków teatralnych, takich jak Matt Barton, podchodzi i pisze o tym. W tym miejscu zastanawia się, czy powinniśmy być bardziej wyrozumiali w recenzjach, ale ryzykujemy utratę naszej integracji w tym procesie.

Recenzowanie teatru – lub jakiejkolwiek formy sztuki-jest czynnością z natury mglistą. Wykorzystujesz swoje zdolności językowe, aby za pomocą słów konkretyzować coś abstrakcyjnego, efemerycznego i impresjonistycznego. To przyjemnie śliska gra, która stała się bardziej tajemnicza, odkąd teatr stał się cyfrowy.

Zwykłe pytania, które możemy zadać i rozpakować w recenzji, zmieniły się. Nowe kryteria mają pierwszeństwo przy podejmowaniu decyzji, co jest najważniejsze lub istotne. Jedną z najbardziej zauważalnych była możliwość podziwiania designu i stylu — często niedocenianego i pozbawionego wybitnego uznania. Na przykład Recenzja hymnu Susannah Clapp rozkoszowała się symboliką wyborów kostiumowych, skutecznie jako własną postacią. Podobnie recenzje pochwalały się wystawną estetyką, fakturą i pięknem Narodowego Romeo i Julii. Chociaż to uznało i potwierdziło zaniedbane ramiona branży, priorytetowe traktowanie oceny szczegółów wizualnych odstrasza krytykę od prymatu tekstu jako rdzenia sztuki.

Była to jednak odświeżająca, korzystna rekalibracja, konieczność zawieszenia tego, co myślimy, że wiemy o teatrze i interpretacji. Mniej o postawieniu krytyka na nogi, a więcej o nowym wyzwaniu, jakim jest dywersyfikacja ich kompetencji, rozumienie i interakcja ze sztuką na nowe sposoby. Zostaliśmy zmuszeni do nowego związku ze sztuką, tak jak krytycy początkowo wątpili o radykalne reinwestycje formy, takie jak prowokacyjne obrazy sceniczne Sary Kane czy interpolacyjne kamery Ivo van Hove i projekcje telewizyjne.

Destabilizuje to również poczucie samotnego oglądania i bardziej izolowanego zaangażowania-tylko Ty i ekran-niezdolni do oceny nastrojów, wrażeń i energii widzów, aby poinformować o swoich doświadczeniach. Dowcipy lądują? Czy istnieje zbiorowa sympatia? Ktoś nas porwał? Zamiast tego kładziono nacisk na łagodność w recenzjach. Powinniśmy oczywiście uszanować osiągnięcie produkcji czegoś w trudnych warunkach i zmiany przeznaczenia platform takich jak Zoom. Jednak zawsze jest niezwykłe, że produkcji udaje się przejść od koncepcji do serii występów na żywo — po prostu nie jest funkcją krytyki, aby pochwalić to samo.

Prowadzi to również do umiarkowanej cenzury z implikacją, że musisz ignorować niedociągnięcia produkcji i doceniać tylko jej sukces. Ta presja, aby uspokoić twórców teatru, ogranicza Recenzje do „poprawnego”, a nie zrównoważonej subiektywności. Naturalna szczerość i autentyczność recenzji zostaje ukryta pod troską o jak najbliżej ideału, jakim może być produkcja. Czujesz, że Twoje pisanie staje się bardziej świadome i wychowane, starając się oprzeć przeglądowi według liczb, w których orzeczenia są hartowane lub odświeżane. W związku z tym wysiłek ten stłumił Twój głos, a także bardziej odkrywczą, interesującą i wnikliwą dyskusję na temat utworu i jego efektów.

Jest to również mniej angażujące, gdy oglądasz nagranie spektaklu-sygnalizuje przeszłość, a nie to, jak angażuje się w teraźniejszość. Produkcje często przypominają o innych, które widziałeś, ale twoje największe pytanie zwykle nie brzmi: zastanawiam się, jak by to było, gdybym był tam i oglądał to na żywo. Wprowadza zwątpienie w twój osąd, kiedy zakładasz, że coś mogłoby być bardziej skuteczne, gdyby zostało doświadczone na żywo, jako automatyczna wymówka. Są to pytania i komplikacje, z którymi zwykle nie masz do czynienia.

Podczas gdy wybory inscenizacyjne są zawsze kwestią pierwszorzędną, dyskusja została zakończona logistyką i transmisją. Zwłaszcza w spektaklach takich jak stodoła, w której kamera pozostaje statyczna przez cały czas, starałem się wywnioskować, co jest celowe: czy uznaję rolę kamery, czy staram się, aby wydawało się, że jesteśmy widzami (jak w teatrze)? Wasza recenzja musi przezwyciężyć te pytania o jej związek z teatrem i czym tak naprawdę jest ta nowa forma: czy Oglądam nagranie teatru, dramat telewizyjny, film? Nie to, że praca recenzenta powinna być prosta i łatwa, ale jest to rozproszenie i wyzwanie w dostępie, a nie w rozwiązywaniu wątków lub tematów.

Dlatego zaakceptowałem, że nie jest to teatr i zamiast tego rozważałem, jak się porównuje i różni — co działa lepiej, a czego brakuje. Jest to dokładne, skomplikowane studia niektórych z naszych największych talentów aktorskich. Monologi starej ofiary w aparacie pozwoliły nam prześledzić ich zręczność w wykorzystaniu najmniejszego gestu lub drgnięcia twarzy, aby wywołać głębię uczuć. To siła tego szczegółu i złożoności, którą można rozciąć i utrwalić w recenzji, uchwycając najsubtelniejsze momenty, takie jak łzy Toma Hiddlestona w niedawnej produkcji Betrayal.

To jest to, co często gubi się w powiększonym spektaklu i wysokich wartościach produkcyjnych; mniej interesujące jest pisanie o połysku, polerowaniu i połysku, które szczotkuje surowość spektaklu. Kształt utworu został skoncentrowany na kinematografii. Ale nie jesteśmy krytykami telewizyjnymi ani filmowymi — to różne dyscypliny, nawet jeśli można podziwiać hybrydy, takie jak Narodowy Romeo i Julia, z jego filmowymi oszałamiającymi efektami wizualnymi, montażowymi edycjami i puchnącą partyturą. Poruszasz się po tym nowym terytorium, znajdując to, co znajome w nieznanym, zamieniając montaż na tempo, montaże na zestawienie scen.

W końcu twoje pisanie stale się rozwija. Co zatem wyciągnę z tego doświadczenia? Większa odporność na nowe wynalazki i zdolność do zmagania się z mniej łatwo dostępnymi elementami. Oczekiwanie, że zostanie wyrzucony, rozbrojony i uwikłany. Nowe, różne pytania i mniejsze zainteresowanie prostymi odpowiedziami. Ale przede wszystkim? Jeszcze gorętszy głód powrotu do przestrzeni, w których te pytania, pismo i Sztuka zderzają się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *